Autoscroll
1 Column 
Text size
Transpose 0
Tuning: E A D G B E
[Intro] Bbm C Fm C7 Ab7 C C7 [Verse 1]
A może bFmyśmy tak, najmilszy, Wpadli Eb7na dzień do TomaAbszowa? Może tam jesC7zcze zmierzchem złotym Ta sama ciFmsza trwa wrześniowa... W tym białym dEb7omu, w tym pokAboju, Gdzie cudze mF7eble postBbmawiono Musimy skoEbńczyć naszą daF7wną Rozmowę, smuBbmtnie nieskońAbczoną
[Verse 2]
Więc może byFmśmy tak, najmilszy, Wpadli Eb7na dzień do TomaAbszowa? Może tam jesC7zcze zmierzchem złotym Ta sama ciFmsza trwa wrześniowa...Bbm Jeszcze mi tylko z oczu jasC7nych Spływa do wCmarg kropelka słFmona A ty mi nDbic nie odpowFmiadasz I jesz zielBbmone winogFmrona
[Chorus]
Ten biały Eb7dom, ten pokój marAbtwy, Do dziś się dzF7iwi, nie rozBbmumie... Wstawili ludEbzie cudze meF7ble I wychodBbmzili stąd w zaAbdumie A przecież wszFmystko tam zostało, Nawet ta ciEb7sza trwa wrAbześniowa Więc może byC7śmy tak, najmilszy, Wpadli na dFmzień do Tomaszowa?
FmJeszcze ci wciąż spojrzeniem śpiewam: EdimDu holde Kunst...- iFm serce pE7ęka EbmI muszę jecG7hać... wDb7ięc mnie żegnC7asz,Eb7 Lecz nie drAbży w dłoni mej twa ręka I wyjFmechałam, zosBbmtawiłam, Jak sen urwała się rGbozmoBwa BłogosławDbiłam, przBbeklinałam: Em Gm. Abm Bbm C Du holde Kunst! Więc tak? Bez słowa?
[Verse 3]
A może bFmyśmy tak, najmilszy, Wpadli Eb7na dzień do TomaAbszowa? Może tam jesC7zcze zmierzchem złotym Ta sama ciFmsza trwa wrześniowa... Bbm Jeszcze mi tylko z oczu jasC7nych Spływa do wCmarg kropelka słFmona A ty mi nDbic nie odpowFmiadasz I jesz zielBbmone winogFmrona
[Outro] Eb Ab C7 Fm Eb Ab F Bbm